Kołtoń od dawna ma swoją wizję świata i stara się do niej przekonać wszystkich dookoła. Udaje mu się to mizernie. Nic dziwnego. W ostatnim "Cafe Futbol" dał kolejny popis. I tylko pozostaje się cieszyć, że trener Piotr Stokowiec nie dał się sprowokować.
Gdyby swoje dorzucili jeszcze Mateusz Borek i Wojciech Kowalczyk, to Stokowiec powinien wyjść ze studia. Całe szczęście obaj nie
Zachowanie Kołtonia w stosunku do gościa było skandaliczne. A wcielenie się w role adwokata Euzebiusza Smolarka było żenujące. Gdyby nie to, że "Ebi" nie bardzo lubi takie zabawy (pamiętacie, jak próbował go "poderwać" Arboleda), to Kołtoń powinien spróbować się umówić ze Smolarkiem na randkę.
Póki tacy ludzie są "ekspertami", to w polskiej piłce nie będzie dobrze. Kołtoń w reprezentacji widziałby bowiem dalej Smolarka, którego sam by powołał, gdyż najchętniej byłby prezesem PZPN, szefem Ekstraklasy SA, selekcjonerem, trenerem wszystkich klubów Ekstraklasy, arbitrem i dziennikarzem. Kompleksy? Poniżej filmik z "walki" ze Stokowcem, a także "dwie książki o reprezentacji" i inne "kołtoniki".
Nie ma się co napinać. Nic nie poradzisz. W telewizjach od lat ciągle ten sam zestaw nazwisk, więc w kółko powtarzają to samo. To jest we wszystkich mediach. W TVN z góry wiadomo kto wystąpi i co będzie nawijał. Pozostały jeszcze blogi, ale tutaj też to samo, bo ludzie wolą czytać weszlo-zeszło-poszło niż nasze blogi. Ale ja wolę u ciebie coś napisać niż w zeszlo-weszło i na blogach innych celebrytów dziennikarstwa sportowego. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńDzięki. Trochę mnie martwi właśnie to, co napisałeś. Lepiej przeczytać coś na Weszło, potraktować ich jak wyrocznię i dorzucić głupi komentarz niż poczytać blogi, przemyślenia innych i podyskutować z autorem, nawet jeśli, a może przede wszystkim gdy, się z nim nie zgadzasz.
UsuńNie oglądałem, ale czy Romek promuje związki partnerskie na boisku?
OdpowiedzUsuńRaczej poza...
UsuńJako młody chłopak marzę o takim statusie, jaki ma teraz Kołtoń. Realizuje swoją pasję, dostając za to grubą kasę. Już nie wspomnę o przełożeniu na środowisko piłkarskie, bo wystarczy, żeby Iwanow rzucił hasło" Radović do reprezentacji", a już za 2 godziny piszą o tym wszystkie media w Polsce. Kiedyś w murach redakcji "PS" Kołtoń był znany jako "krwawy Roman", bo zwalniał wszystkich jak popadnie. Ciekawe jaka jest jego prawdziwa twarz.
OdpowiedzUsuńKamilu. Prawdziwa twarz Romana jest... nieobliczalna. Niestety on dawno już odleciał. Z jednej strony jest ceniony i ma ciekawe poglądy, ale potem takie akcje jak ta ze Stokowcem powodują, że ma mnóstwo wrogów. Uwierz mi - nie chciałby być Kołtoniem. Szkoda życia.
OdpowiedzUsuń