czwartek, 17 stycznia 2013

Szkoła jest, ale uczniowie w większości trójkowi...

Polska szkoła bramkarska - takie termin uknuto kilka sezonów temu. Nasi specjaliści od łapania piłki byli wysoko cenieni w Europie. Obecnie poza Wojciechem Szczęsnym nie mamy nikogo regularnie broniącego w dużym klubie, ale polskich golkiperów w Europie i tak jest sporo.

Szczęsny w Arsenalu, Kuszczak w Manchesterze United, a do tego jeszcze Artur Boruc np. w FC Barcelona. Wszyscy jako podstawowi bramkarze tych wielkich klubów. Balon oczekiwań polskich kibiców był dmuchany do granic możliwości. W końcu pękł...

Polscy bramkarze nadal są cenieni w Europie, ale szybko okazało się, że inne kraje nadrobiły dystans i produkują nawet lepszych "łapaczy".

Obecnie tylko Wojciech Szczęsny broni regularnie w znaczącym klubie Starego Kontynentu. Trzeba jednak przyznać, że Arsenal na najwyższej półce europejskiej już od kilku sezonów nie jest ustawiany. Do Relau, Barceony, Manchesteru City i Manchesteru United "Kanonierzy" trochę tracą.

Zmiennikiem Szczęsnego w Arsenalu jest Łukasz Fabiański. Były legionista utknął w klubie z Londynu, gdzie krąży między ławką rezerwowych, a gabinetami lekarzy. Gdy bywa zdrowy, to i tak nie dostaje szanse od Wengera. Czas spojrzeć prawdzie w oczy i porzucić plany podboju Europy.

W pewnym momencie taką decyzję podjął Tomasz Kuszczak. Wyrwał się z Manchesteru United i wylądował w 2. lidze. Związał się z Brighton&Hove Albion. Gra regularnie, broni dobrze, ale do piłki przez wielkie "P" raczej już nie wróci.

Podobnie jak Artur Boruc, który wylądował w Southampton. Po początkowych kłopotach w ekipie "Świętych" ostatnio zaczął bronić. Liczę, że wreszcie pożegnał wszelkie kłopoty i jeszcze będzie błyszczał w Premier League.

Niestety na ławce rezerwowych wylądował Przemysław Tytoń. Polski bohater Euro 2012 stracił miejsce w składzie PSV Eindhoven i dostał zgodę na odejście. Wątpliwe, by wylądował w silniejszym klubie. Raczej zanotuje drogę, którą przeszedł Paweł Kieszek. Były golkiper Polonii Warszawa był w FC Porto, a teraz znowu gra w słabszym klubie - Vitorii Setubal. Wracając do Holandii, to w byłym klubie Tytonia, Rodzie Kerkrade, nieźle spisuje się Filip Kurto. Jego zmiennikiem jest Mateusz Prus.

Od kilku sezonów w Norwegii gra Piotr Leciejewski. Mówiło się, że może nawet zagrać w tamtejszej reprezentacji, ale ostatecznie nic takiego się nie wydarzyło. 28-letni bramkarz Brann Bergen prezentuje się solidnie, ale pozostanie lokalną gwiazdą. Jak Dawid Pietrzkiewicz w Azerbejdżanie lub Radosław Cierzniak w Dundee United. "Mandarynki" miło wspomina zapewne Łukasz Załuska, który po transferze do Celtiku Glasgow wysiedział sobie miejsce na ławce rezerwowych. Taką samą pozycję od kilku miesięcy przyjmuje Wojciech Pawłowski. Utalentowany bramkarz jest trzecim golkiperem Udinese Calcio. Czy w którymś momencie podbije Serie A? Czymś więcej niż umiejętnościami lingwistycznymi...

Niektórzy Polscy bramkarze w Europie:
ANGLIA:

Bartosz Białkowski (Notts County)
Artur Boruc (Southampton FC)
Artur Krysiak (Exeter City)
Tomasz Kuszczak (Brighton&Hove Albion)
Grzegorz Sandomierski (Blackburn Rovers)

AZERBEJDŻAN:
Dawid Pietrzkiewicz (Simurq Zaqatala)
Łukasz Sapela (Revan Baku)

CYPR:
Paweł Kapsa (Olympiakos Limassol)
Michał Kula (Onissilos Sotiras)
Arkadiusz Malarz (Ethnikos Achnas)
Maciej Zając (AO Ayia Napa)

HOLANDIA:
Filip Bednarek (Twente Enschede)
Filip Kurto (Roda Kerkrade)
Mateusz Prus (Roda Kerkrade)
Przemysław Tytoń (PSV Eindhoven)

NORWEGIA:
Piotr Leciejewski (Brann Bergen)

PORTUGALIA:
Paweł Kieszek (Vitoria Setubal)

SZKOCJA:
Radosław Cierzniak (Dundee United)
Łukasz Załuska (Celtic Glasgow)

WŁOCHY:
Wojciech Pawłowski (Udinese Calcio)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz