Cała sytuacja miała miejsce w meczu Swansea - Chelsea w półfinale Pucharu Ligi Angielskiej. W 80. minucie, gdy w dwumeczu nadal było 2:0 dla "Łabędzi", które właśnie w takim stosunku wygrały na Stamford.
Na 10 minut przed końcem rewanżu piłka wypadła poza boisko. Chłopak od podawania futbolówek zamiast zwrócić piłkę do gry, przewrócił się i nakrył ją ciałem. Hazardowi się spieszyło. Po nieudanej próbie wyłuskania piłki, w końcu z nerwów kopnął chłopaka i... rozbił bank. Piłka się pojawiła. Belg nie zdążył wprowadzić jej do gry. Sędzia wyrzucił go z boiska.
Arbiter nie mógł zachować się inaczej. Piłkarz musiał wylecieć z boiska za niesportową postawę. Oczywiście media szybko zareagowały słowami "skandal" i "bandyta", użalając się jednocześnie nad "poturbowanym" i "pokopanym" chłopakiem. Problem w tym, że ten ani nie został poturbowany, ani skopany. Dostał jedynie kopa za brak... postawy fair play.
Gdyby Demba Ba strzelił w środę gola ręką, a Juan Mata "zanurkował" i wywalczył rzut karny, słynny już chłopak od podawania piłek kląłby pewnie na czym świat stoi i wyzywał zawodników Chelsea od najgorszych. Sam zachował się jednak dokładnie tak samo.
Oczywiście zachowanie Hazarda należy napiętnować. Młody piłkarz nie powinien pozwolić, by puściły mu nerwy. Jednocześnie jednak nie można pisać o pokrzywdzonym chłopaku od podawania piłek. Bo jego obowiązkiem jest PODAWANIE PIŁEK, a nie przykrywanie ich brzuchem, bo może się okazać, że niedaleko pojawi się jakiś piłkarz, którego zadaniem jest kopanie piłki. I chce swoje obowiązki wykonywać...
ZOBACZCIE CAŁE ZAJŚCIE:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz