środa, 9 stycznia 2013

Nadchodzi Cracovia, Drżyj Barcelono... tylko chwilę poczekaj

Wojciech Stawowy ma to do siebie, że często zmienia się w Wojtusia i marzy. Nie ma w tym nic złego, ale nie każdym pragnieniem należy się dzielić...

Stawowy właśnie zdradził w rozmowie z "Dziennikiem Polskim", że jego zdaniem Cracovia będzie pierwszym polskim zespołem, który zagra po długiej przerwie w Lidze Mistrzów.

Gdyby ktoś aktualnie nie wiedział, w jakiej lidze gra Cracovia, to przypominam. W pierwszej, czyli w drugiej. Tak czy inaczej najpierw musi awansować do Ekstraklasy, potem ją wygrać i dopiero będzie mogła spróbować dostać się do Ligi Mistrzów.

Na realizację pierwszego celu być może wystarczy pół roku. Żeby osiągnąć drugi, potrzeba przynajmniej sezonu 2013-14. Przy tak szczęśliwym, ale i mało realnym scenariuszu, "Pasy", oczywiście pod wodzą Stawowego, staną u wrót Ligi Mistrzów. Zdobędą je szturmem? Jasne... Stawowy jako dzielny wódz przeskoczy przez fosę, opuści zwodzony most i wprowadzi swoich dzielnych, ale niekoniecznie wyszkolonych rycerzy, do upragnionego zamku. A potem pasiaści wojowie będą wygrywać kolejne boje w trudnym turnieju aż na ich drodze staną w ostatniej walce słynni katalońscy rycerze - szkoleni, z najlepszym sprzętem. Na nic jednak szkoły i broń. Dzielny Stawowy przechytrzy króla barcelońskiego i powiedzie swoich rycerzy do ostatecznego zwycięstwa.

Piękny sen się skończy. Za trzy lata, gdy Stawowy będzie wspominał, jak 10 lat wcześniej podpisał właśnie 10-letni kontrakt z Cracovią, "Pasy" może będą w Ekstraklasie, może nawet wyżej niż Wisła, ale w Lidze Mistrzów nadal będą grali mistrzowie Białorusi, Rumunii, może Azerbejdżanu, ale na pewno nie Cracovia. Szybciej Legia, Lech, a nawet Zagłębie Lubin.

Stawowemu na rozgrzaną marzeniami głowę przypominam, że dawno nikt w Polsce nie stworzył zespołu na miarę Ligi Mistrzów. A przy prezesie Filipiaku nie będzie nawet łatwo wrócić do Ekstraklasy i zakotwiczyć w niej na dłużej. Najnowsze dzieje "Pasów" na to nie wskazują...

Jednocześnie liczę, że Cracovia jeśli już kiedyś zostanie mistrzem Polski, to awansuje do Ligi Mistrzów. Tak jak latem zespół, który wywalczy mistrzostwo. Czy to będzie Legia, czy Lech, czy Śląsk Wrocław.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz